6 sierpnia 2016

Czemu leczo odjeżdża, ręce złamawszy na pancerz?


Serwus, potworki

Najpierw było leczo.
Potem stałam w pracy i nagle pomyślałam sobie "Czemu leczo odjeżdża, ręce złamawszy na pancerz?"
Ta nagła, niespodziewana i raczej nie moja własna myśl spadła na mnie jak kosmiczny spodek na samym środku ulicy Gdańskiej, i- uwaga, uwaga- zainspirowała do stworzenia czegoś naprawdę potwornego.



Wers, z którego leczo nagle i bezlitośnie wyrzuciło Cień, to cytat  który jest dla mnie najbardziej poetyckim kawałkiem poezji wśród wszystkich kawałków poezji jakie kiedykolwiek widziałam. Nie żebym go lubiła. Po prostu uczyłam się na nim ogarniać stopy rytmiczne w wierszu. Powtarzałam je częściej niż "Ojcze Nasz" i mój własny pesel. Arghhh.

Zaczęło się od lecza. Skończyło na poezji. Chciałabym napisać Wam o poezji i proszę jeszcze nie uciekać.

"Zamknijcie drzwi od kaplicy
I stańcie dokoła truny;
Żadnej lampy, żadnej świecy
W oknach zawieście całuny.
Niech księżyca jasność blada
Szczelinami tu nie wpada
Tylko żwawo, tylko śmiało."
~Mickiewicz

Rozkminiałam, kogo dać na pierwszy ogień w tym leczo.
Kogoś, kogo lubię? Kto mnie ukształtował? Najnowsze odkrycie? Może tematycznie?
W końcu ten pierwszy ktoś, ten pierwszy wiersz może sprawić, że polubicie moje leczo albo więcej tu nie zajrzycie.

Ale... Cokolwiek bym wybrała, nie byłabym zadowolona.


Więc co się będę spinać.
Będzie o księdzu Janie Twardowskim.


Pytania

Gdzie się prawda zaczyna a gdzie się rozum kończy
gdzie miłość między nami a gdzie już cierpienie
czy łza czy na nosie ciepło zimnej wody
dokąd razem idziemy by umrzeć osobno
czy słowo jeszcze słowem czy nagle milczeniem
czy ciało wciąż oddala czy tylko zasłania
w którym miejscu odchodzi Pan Bóg oficjalny
i nie patrzy w przepisy bo już jest prawdziwy

o święty krzyżu pytań jak niewiele ważysz
gdy małe głupie szczęście liże nas po twarzy

Straszliwie podoba mi się element zaskoczenia, którym są ostatnie dwa wersy. To takie przewrotne- człowiek spodziewa się jakiejś odpowiedzi... Albo chociaż komentarza, że te pytania są ważne i ciężkie. A tutaj kompletnie z innej bajki- o szczęściu. Nie spodziewałeś się, smutasie, co nie?


Wyjaśnienie

Nie przyszedłem pana nawracać
 zresztą wyleciały mi z głowy wszystkie mądre kazania
 jestem od dawna obdarty z błyszczenia 
jak bohater w zwolnionym tempie
 nie będę panu wiercić dziury w brzuchu 
pytając co pan sądzi o Mertonie*
 nie będę podskakiwał w dyskusji jak indor
 z czerwoną kapką na nosie 
nie wypięknieję jak kaczor w październiku
 nie podyktuję łez, które się do wszystkiego przyznają
 nie zacznę panu wlewać do ucha świętej teologii łyżeczką 

 po prostu usiądę przy panu
 i zwierzę swój sekret
 że ja, ksiądz,
 wierzę Panu Bogu jak dziecko

Chętnie zobaczyłabym proces wlewania teologii łyżeczką. Ksiądz Twardowski ma ciekawy zwyczaj wplatania w całkiem poważne wiersze wyrażeń zupełnie potocznych, ale uroczo pasujących do sytuacji.

*Thomas Merton- ksiądz, pisarz i poeta, należący do zakonu trapistów

Pisanie

Jezu który nie brałeś pióra do ręki
nie pochylałeś się nad kartką papieru
nie pisałeś ewangelii

dlaczego nie pisze się tak jak się mówi
nie pisze się tak jak się kocha
nie pisze się tak jak się cierpi
nie pisze się tak jak się milczy

pisze się trochę tak jak nie jest


Uniwersalne dla wszystkich ludzi piszących i bezradnych.

Szukasz

Szukasz prawdy ale nie tajemnic
liścia bez drzewa
wiedzy bez zdziwienia
boisz się oprzeć na tym czego nie można dotknąć
zaczynasz od sukcesu wielki i zbędny
nie milczysz ale pyskujesz Bogu
chcesz być kochany ale sam nie umiesz kochać
myślisz że sobie zawdzięczasz wyrzuty sumienia
nie wiesz że dowodem na istnienie 
jest to że dowodu nie ma

inteligentny i taki niemądry


Prztyczek w nos.
Moim zdaniem ten wiersz dobrze ukazuje podejście chrześcijan do szukania prawdy i mądrości. To podejście, które tak wkurza racjonalistów, którzy chcieliby wiedzieć wszystko, wszystko wyjaśnić, wszystko dotknąć i wszystkim rządzić.
To teoretycznie bardzo logiczne podejście do życia, ale chłodne i troszkę nudne.


***

Poprzedni post usunęłam... przypadkiem. Kompletnie przypadkiem. A nie mam kopii zapasowej. I kto tu jest największym głuptakiem na świecie? :C

Przypominam, że jestem już na fb! (patrz w prawo). Nie myślcie, że Wam to odpuszczę, jak się już odważyłam założyć stronę :D

See you!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz